Krzysztof Myszkowski Tekst i chwyty: Wędrówką jedną życie jest człowieka a C Idzie wciąż G Dalej wciąż a Dokąd Skąd C Dokąd Skąd G Dokąd Skąd a Jak zjawa senna życie jest SDM - W dr wk ycie jest cz owieka 5.49 MBJan Kowalski. Wędrówką jedną życie jest człowieka; Idzie wciąż, Dalej wciąż, Dokąd? Skąd? "Wszystko jest poezja" Koncert poświęcony twórczości Edwarda Stachury z okazji 100-lecia Odnowienia Tradycji Nauczania w Języku Polskim na Politechnice Warsz Stare Dobre Małżeństwo Wędrówką życie jest człowieka versuri: Wędrówką jedną życie jest człowieka / Idzie wciąż, dalej wciąż / Dokąd? Deutsch English Español Français Hungarian Italiano Nederlands Polski Português (Brasil) Română Svenska Türkçe Ελληνικά Български Русский Српски Watch 2023 Śpiewograniec - Bartek Skoczylas z Zaklikowa - Wędrówką jedną życie jest człowieka - freakshowpl on Dailymotion HEJ! HEJ! Kochani !Zapraszam Was serdecznie do posłuchania coveru piosenki SDM-u w moim wykonaniu :)Zachęcam z całych sił do odwiedzania mojego kanału YouTub Marka Gonciarczyka (nauczyciel wychowania fizycznego), a także wybitnego artysty spoczywającego na tym cmentarzu – Marka Grechuty. Chwila zadumy i refleksji nad ich grobami uświadomiła nam, że „wędrówką jedną życie jest człowieka, idzie wciąż, dokąd, skąd, …”. Tego nie wie nikt, ale należy pamiętać, że „ważne są 0555uq. Wędrówką życie jest człowieka;Idzie wciąż,Dalej wciąż,Dokąd? Skąd?Dokąd! Skąd!Jak zjawa senna życie jest człowieka;Zjawia się,Dotknąć chcesz,Lecz ucieka?Lecz ucieka!To nic! To nic! To nic!Dopóki siłJednak iść! Przecież iść!Będę iść!To nic! To nic! To nic!Dopóki sił,Będę szedł! Będę biegł!Nie dam się!Wędrówką jedną życie jest człowieka;Idzie tam,Idzie tu,Brak mu tchu?Brak mu tchu!Jak chmura zwiewna życie jest człowieka!Płynie wzwyż,Płynie w niż!Śmierć go czeka?Śmierć go czeka!To nic! To nic! To nic!Dopóki sił!Jednak iść!Przecież iść!Będę iść!To nic! To nic! To nic!Dopóki sił,Będę szedł! Będę biegł!Nie dam się!Edward Stachura komentarzy [21] 23:10, KiniaM // Stachura ........ w zasłuchaniu trwam ............... 06:50, FataDiGioia Ehh.. nie wiem, moje chyba w ogóle nie ma sensu ;/. 23:28, *Misialinka* / u mnie pomarańczki sa tylko w okresie świąt ;)) wtedy nawet jak nie ma śniegu to czuję te święta ;) 23:03, pani_zuczek a mnie tam smakowało i mam zamiar zrobic sonbie je w domu :) zdziwilo mnie to bo ja nie jadam kaszy :> 21:15, Wyrzeźbiona Z Czekolady // Lepiej, ale ta dama mi tak nie pasuje :d 20:30, Wyrzeźbiona Z Czekolady // Nie, tak po prostu :D a po za tym gdzie ja i biały kolor :D 20:18, kolorek zobaczymy jak to będzie :)) ale dziękuję 16:49, FataDiGioia Bardzo lubię ten utwór, jak i kilka innych E. Stachury - szczególnie wykonywane przez SDM ;-)). Moje marzenia się nie spełnią... Buźka. 22:10, KiniaM // .Dziękuję za miłe słowa ale jestem tylko człowiekiem i nie jestem doskonała ) 18:38, kolorek no zmieniło się, ale jeszcze nie wyraźnie.. po prostu znalazłam kogoś bliskiego mojemu sercu więc i trochę lepiej z humorem 18:36, *Misialinka* // nie nie jesteś ciapą,tylko masz rację.. Ale na Boże Narodzenie zawsze są najlepsze ;)) 18:23, Wyrzeźbiona Z Czekolady // a ja idę połazić po cmentarzu trochę :D i też miłego wieczoru życzę :) 18:13, Wyrzeźbiona Z Czekolady // ale ja nie mieszkam w Łodzi :D mieszkam w głownie a to jest 30 km od Łodzi :D 17:52, *Pomidores los Ciagnikos oczywiście! Błędy w tej kwestii są potem w "rozliczeniach" bardzo niekorzystne. Jednak każdy zły wybór- ma swoje plusy. Uczy nas czegoś na przyszłość :) widzisz. Ja na przykład od 16 byłam z jednym mężczyzną. Poznaliśmy się w magicznej oprawie, przez Internet :) ja ze śląska on z Lublina. Po roku odległości, przeprowadził się do mojego miasta. Rok po tej przeprowadzce już zaczęły pojawiać się widoczne sygnały zupełnego niedopasowania, zupełnej różnicy charakterów! Ale mimo to... ja odejść nie umiałam. Inwestowałam w ten związek ogrom starań i uczuć i mimo to, nie umiałam go kochać. Tak, jak on kochał mnie. W kwietniu tego roku odeszłam. Każdego dnia przekonuję się, że to była najlepsza decyzja w moim życiu! :) ale nie żałuję ani chwili w tym związku. Ponieważ wiem już teraz, że tamto wszystko to nie była moja wina. A po prostu źle na siebie trafiliśmy. Charaktery kształtowały nam się właśnie w momencie bycia razem i wykształciły się idąc w zupełnie innych kierunkach. W czerwcu poznałam Adriana. 2 miesiące znajomości - oświadczyny. Na przyszly rok mamy zaplanowany ślub :D ja pieprzę konwenanse. Pierwszy raz jestem czegoś tak pewna :D a nie jestem typem osoby, która potrafiłaby być z kimś, mieszkać, dzielić wszystko nei wiem no ... 6, 10 lat i nie być w związku małżeńskim. Konkubinat to dla mnie ucieczka przed obowiązkiem, zobowiązaniem. Po tym, cóż wyczytałam tym bardziej! Więc zupełnie podzielam Twoje zdanie! :) ja jednak próbowałam, szalałam :P lat mam dopiero/aż 21 mój luby również. Ale do związku mamy wyjątkowo dojrzałe i niesamowicie dobre podejście. Trafił swój na swego no! Tego samego życzę i Tobie! :) 17:47, Wyrzeźbiona Z Czekolady // . jak kopa to ja chętnie ale za daleko jestem :D 17:17, endearmentt stachura, stachura... mnie dźwięczy w uszach wykonanie starego dobrego małżeńśtwa... 17:15, Wyrzeźbiona Z Czekolady // . i na co poszedłes w koncu? nie wiem podoba mi sie nazwa pedagogika specjalna :D bo ja tak od podstawówki do konca gimnazjum sobie myslalam, ze AWF ale porobiło mi sie cos z kolanami no i dupa ;D ale jeszcze troche czasu mi zostało :D 17:01, Wyrzeźbiona Z Czekolady // Nie w domu. a jeżeli już by miało coś być to raczej wątpię, że to będzie medycyna czy prawo raczej psycholoia albo pedagogika specjalna :D ale to też jest wątpliwe, bo nie wiem czy zdam maturę z mateatyki, hahah :D 16:47, *Pomidores los Ciagnikos widzisz :D ja wariat psychologiczny kupuję magazyn "Charaktery". W nowym numerze jest cała wielka część właśnie na ten temat =) i o tym dlaczego ludzie się nie zakochują, czemu nie wchodzą w związki małżeńskie. O tym dlaczego konkubinat jest tak modny, że zaczyna liczbami przerastać ilość małżeństw zawartych. O wolności, o samodzielnym podejmowaniu decyzji również jest :D /// wiem. Ale nie można mylić uczucia zakochania od bycia uzależnionym od XX. Bo naukowcom chodzi o to, o czym napisałam o obraz mózgu :D jest tak samo zakręcony jak w momencie, gdy spożyjesz narkotyk :P ponieważ w tym samym momencie jest wytwarzane również mnóstwo dopaminy :P no w objawy tego uzależniania to: łaknienie, obsesje, zniekształcenie obrazu rzeczywistości, utratę samokontroli i zmiany osobowości- czyż to się nie zgadza? :D 16:43, KiniaM // . Czasem zrobi się coś z głupoty , ą potem wylewa łzy z żalu i smutku .......... 16:29, Wyrzeźbiona Z Czekolady // .Ja tam się wcale tak nie czuję jak sobie wypije :D nie, jeszcze nie... ja jeszcze w liceum jestem :P Karta utworu « zobacz więcej utworów tego wykonawcyNumer katalogowy: 563 Do odtworzenia: podkład w wersji podstawowej podkład w wersji podstawowej sluchaj tonacje dodatkowe obniżona -2 sluchajobniżona -3 sluchaj Kupujesz utwór w wersji z linią melodyczną, bez zmiany tonacji (w takiej wersji jak prezentowana w DEMO). Kliknij w przycisk dodaj do koszyka. Możliwość zakupu utworu bez linii melodycznej, oraz w zmienionej tonacji. Pojawi się w następnym kroku. WĘDRÓWKĄ JEST ŻYCIE CZŁOWIEKA - Stare Dobre MałżeństwoKrzysztof Myszkowski, Sł.: Edward Stachura(podkład muzyczny)Wędrówka jedna życie jest człowieka;Idzie wciąż,Dalej wciąż,Dokąd? Skąd?Dokąd? Skąd?Dokąd? Skąd?Jak zjawa senna życie jest człowieka;Zjawia się, dotknąć chcesz,Lecz ucieka?Lecz ucieka!Lecz ucieka! Wyszukiwanie Płatności U nas możesz w szybki i bezpieczny sposób zapłacić przez Internet korzystając z płatności online. Bądź przebojowy Chcesz być na bieżąco informowany o nowościach naszego serwisu? Dzięki nam śpiewaj najpopularniejsze przeboje! Zapisz się! Wasze przeboje Napisz, których utworów brakuje na naszej stronie. PRZECZYTAJ TEKST I NAPISZ KARTKE Z PAMIETNIKA Wędrówką życie jest człowieka Wędrówką jedną życie jest człowieka! idzie wciąż dalej wciąż dokąd?skąd? dokąd?skąd? jak zjawa senna życie jest człowieka! zjawia sie! dotknąć chcesz lecz ucieka? lecz ucieka! to nic!to nic !to nic! dopóki sił trzeba żyć!trzeba żyć bede żyć to nic!to nic!to nic! dopóki sił bede szedł!bede biegł nie dam sie Wędrówką jedną życie jest człowieka! idzie tam idzie tu brak mu tchu brak mu tchu jak chmura zwiewna życie jest człowieka! płynie wzwyż! płynie w niż! śmierć go czeka? śmierć go czeka! to nic!to nic!to nic! dopóki sił trzeba żyć !trzeba żyć bede żyć to nic!to nic!to nic! dopoki sił bede szedł !będe biegł nie dam się Odpowiedzi: 0 Report Reason Reason cannot be empty Polski poeta, prozaik, pieśniarz i tłumacz. Ach, kiedy znów ruszą dla mnie dniMinęło wiele miesięcy,Ale mnie nic nie minęło;Anatema na śmierćByli tacy co rodzili siębyli tacy co umieraliArchitekturaTo jaka smukłość terazktóryś poczęty jestBanitaOto wypędzam szatana. Oto wypędzam anioła. BezmiarO godzino której nie zaciska pętle wokółBiała lokomotywaSunęła poprzez czarne łąkiSunęła przez spalony lasBłogo bardzo sławił będę ten dzieńBłogo bardzo sławił będę ten dzień,Kiedy na nowo się narodzę,Bójka w samo południe na nieparyskim brukuW lipca leniwy dzień,Boska akademiaTak mnie zabijaszwestalko życia praktycznegoCała jaskrawośćWięc widziałem za oknem całą jaskrawość,ale ciągle nie mogłem określić tego uczucia,Co noc...Co nockiedy schodzą do knajpy kolędnicyCo wartoZwalić by można się z nógCo rusz,ConfiteorBosi na ulicach świataNadzy na ulicach świataCredo (recitativo)Oto credo Czyli wierzę Czas płynie i zabija ranyPosłuchaj, porzucony przez nią,Nieznany mój przyjacielu:Człowiek CzłowiekowiCzłowiek człowiekowi wilkiemCzłowiek człowiekowi strykiemDeszcz tropikalnyPochlebnie przelewasz się TyW silnych ramionach baobabówDokąd idziesz? Do słońca!W nocy noc i w ludziach czarna noc Blask nie widzi gdzie ma zadać cios Dolina obiecanaSmutek niedźwiedziajest srebrną strzelbą myśliwegoDolina w długich cieniachKiedy przybyłem do tej doliny,Dzień miał się już ku mgłaJak długo pisana mi jeszcze włóczęga?Ech, gwiazdo - ogniku ty błędny mych OgniaNie byłem stróżem ognia w moim domu JAMES JOYCE Narodzony ja przez przerwy pomiędzy palcami Przez ujścia te muDwa hotele (fragment)Letnia noc była w stogach. Pod gwiazdami. Oglądałem je długo. Najdłużej. Mógłbym nie oglądać. WysDwadzieścia lat później ...Dwadzieścia lat później, czyli spotkanie ze szkolnym kolegą w mieście Iks, gdzie czas jakiś się zatrzyDziękczynienieWielkie ci dzięki, szczytne źródełko, za EchEch osiedla ech koloryEch anioły ech potworyGdy odeszła pod chmuramiJak bez rąk byłem z rękamiJak bez nóg byłem z nogamiGdziekolwiekGdziekolwiek jesteś,Wyjdź za bramę!GloriaChwała najsampierw komu Komu gloria na wysokościGrabarze wypowiedzieli wojnę nieśmiertelności duszyBóg chciał że umarł organista kościelny Hymn rozpustnikówChodź, muśniemy sobie usta! Jak rozpusta, to rozpusta! Idź dalejCzy wszystko już dla mnie stracone, skończone? Wróżbiarzu, co czytasz z obłoków jak z ksiąIntroit (pieśń na wejście)Chodź, człowieku, coś ci powiemChodźcie wszystkie stanyIte Missa Est (pieśń na wyjście)Idź, człowieku, idź, rozpowiedzIdźcie wszystkie stanyJa tobie poselstwa wysyłać pęki ukłonów...Ja tobie poselstwa wysyłać pęki ukłonówale widzę lepiej sam pójdęJakjak po nocnym niebie sunące białe obłoki nad lasem Jednakowo piękna jest noc...Jednakowo piękna jest noc, jak śmiech obłąkanego w tej nocy. "A piękno jest początkiem przerażenia". Ja JesieńZanurzać zanurzać sięw ogrody rudej jesieniJest już za późno, nie jest za późnoJeszcze zdążymy w dżungli ludzkości siebie odnaleźć,Tęskność zawrotna przybliża niczyjMiałem ojca, miałem matkę,Miałem braci, miałem siostrę,Kim właściwie była ta piękna paniNikt nie zna ścieżek gwiazd;Wybrańcem kto wśród nas?KochankowieKatedro! szerokobiodra kobietoo czterech smukłych nogachKompozycjaNależałem kiedyśdo ogrodów wysokichKomuniaI jeżeli spontaniczna to rzeczI jeżeli oczywista to rzeczKropka nad ypsylonemo, częstochowskich rymów jasnogórska potęgoo, zapachu, perfumo, lawendoLatoNie ukruszone nic przez wojny lokalnei słówka pstrokate tych usadowionychLato w AlpachNa wieżach i końcach palcówprzemykają wiatry wysokieList Do PozostałychUmieramza winy moje i niewinność mojąListy Do OlgiTyle bólu. Tyle bólu, który tak wielki, za wielki, żeby go można odnaleźć w tych słowach. Tak, bMetamorfozaGórachmury pękały czarneMój Pan, czyż nie wyzwolił Daniela? - przekład pieśni negro spiritualsRefren:Mój Pan, czyż nie wyzwolił Daniela?Morze martweByłabyś gdyby tak byłoale ty jesteś z emalii i sadza wokółMoże się stanie raz jeden cudJa wiemWiemMusisz mi pomócKocham za siebie, kocham za ciebie,Kocham jeden za to nie wiem co chcemyMy to nie wiem co chcemyale ja bym się tak narodziłMy to nie wiemy co chcemy...My to nie wiemy co chcemyale ja bym się tak narodziłNa błękicie jest polanaPowiedz mi, co byś chciała?Cuda ja czynię, Mała!Na bransoletach u Metysek...Na bransoletach u Metysekdzielnice winneNa początku były dzbany...Na początku były dzbanyna wzgórzachNa wieść o trzęsieniu ziemi w Chile...Na wieść o trzęsieniu ziemii w Chilemoje stopy zawstydziły się oneNachylcie plecy wasze...Nachylcie plecy waszewybrzeża słonecznych żółwiNarodziny świataOto pierwsze padły słowa: oto stało się!Każda rzecz ma raz początek czy kto chce czy nie!Nie brookliński mostRozdzierający Jak tygrysa pazurNie rozdziobią nas kruki(dla Brzydala)Nie rozdziobią nas krukiNie wszystko da się powiedziećNie wszystko da się powiedzieć gołoborza i halizny skamlały o śnieg Niebo To Jednak StudniaNiebo to jednak studniaa więc tyle cembrowinNiemowaNie mówię,Nie otwieram ust,No bo cóżOdpowiednio i ciągle pochlebna cicerone z tym jednym wąskim kaprysem w kolanach Noc albo oczekiwanie na śniadanieTy się pochyl róża-bógty się do mnie pochylOczy nim dosięgły...Oczy nim dosięgłyhinduskiej pełni owaliOdezwij sięŚwieciło słońce potem padał deszczJak na Słońcu szliśmy wręcz pod deszczemOdnalazły się marzenia...Odnalazly sie marzeniaktore wlozylem kiedysOlgaWpuœć mnie a już potem zatrzymaszŸrenica twoja dla mnie gospodaOna sobie tego nie życzyJuż o nic nie zapytamNigdy więcejOpadły mgły, wstaje nowy dzieńOpadły mgły i miasto ze snu sie budzi,Górą czmycha już noc,Oto (fragmenty)"... taki jest oto początek świata. I, co się świata materialnego tyczy, w tym porządku zawarte jest wszOwoce wchodzą w głąb kamienia...Owoce wchodzą w głąb kamieniaRęce zbyt jasne unoszą koloryPejzażUsypia horyzont w kąciku twych usti powracają chmury i słońcePieśń IIILato dłużej by żyłow falujących żaglachPieśń IVPieśń IV Panu Bogu - poświęcam Pieśń VW krzywe sosny na pagórkachbije wiatrPieśń VIWymazał deszcz jasne oczy gwiazdPieśń: CzułośćTy sie nazywać tak miękko jak orzechciebie wymówić niekiedyPieśń: Dużo ogniaI oto znowu jesteśwymodlona dostojnie gazeloPieśń: FatumWybuchają na mostach twoje oczyi opadają łzy i poręczePieśń: PłakanieNad górami gazela ma czoło i podróżco ja mamPieśń: PrzedostatniaWiem choć może nie wiem wspaniależyć będę młodo tak już wiemPieśń: Trzynaście LinijekOdchodzę a patrzę jak powracam już Piosenka dla juniora i jego gitaryGdy pokłócisz się z dziewczyną (Nie życzę ci, lecz różnie jest),Piosenka dla każdej prawdziwej Guliwerki(Najmniejsza wśród najmniejszych - ta oczywiście jest największą Guliwerką)Piosenka dla piosenkiW zachwycie dziewiczymDzień przebywszy tenPiosenka dla PotęgowejGdzie nas powiedzie skrajem drógGzygzakowaty życia sznur...Piosenka dla Rafała UrbanaZałoże z każdym się, Ojcze Rafale,O piwo, wódkę, krew, życie zuchwałe,Piosenka dla robotnika rannej zmianyGodzina słynna: piąta pięćNaciska budzik, dźwiga sięPiosenka dla zapowietrzonegoCudownie jest:Powietrze jest!Piosenka dla Żorża BeyaW Damaszku centrum spadłem z gromuNa domosceński twardy brukPiosenka nad piosenkamiJak to powiedziećjak to powiedziećPiosenka o pewnych dawnych mariżach i pewnych nowszych małżeństwachŻycie, życie,Życia pieśń;Piosenka szalonego jakiegoś przybłędyskąd idę, skąd?Nie wiecie, nie?Piosenka, której nie da się przestać śpiewaćSłońcem byliśmy!Cieniem jesteśmy!Po ogrodzie niech hula szarańczaKiedy z odkneblowanej wysokości PojedynekObcęgi dziejecie się znowupomiędzy uszami w tych muszlachPokocham ją siłą woliWskazała mi fotel i powiedziała:- Usiądź, proszę. Pola ElizejskieUroczystość zapragnę później trochęwięc pozdrowiona bądź kolejnośćPorcelanaJak statki po wełnę i cynamonwszystko jest prawidłowe chybaPrefacjaZaprawdę godnym i sprawiedliwymSłusznym i zbawiennym jestPróba wniebowstąpieniaPrzyjdź do mnie jawnogrzesznicobędę cię rozdzierał powoliPrzebyłem noc właśnie...Przebyłem noc właśnie i nikt mnie nie witanikt mi żaden nie mówi - bądź pozdrowionyPrzystępuję do ciebieWstęp do Jak ja cię witam - siostro miłosierna ty nie nazywaj mnie czarna niewdzięczność jak ja cię słyszę - siostro Ratuj, słoneczkoSłoneczko, śliczne oko,Dnia oko pięknego,RóżaW ogrodzie nocą chochoł to król a narzeczona jego magiczna Rozmowa z panią SartorisPomieścic mnie całego chorego, ufam ale grozy mojej przepastność RozwódJeśli cię nawet z kości słoniowej uczynięto i tak powiedzą-wielkie było BizancjumSamaBylam tamgdzie niebyłjeszczeniktSanctusŚwięty święty święty-blask kłujący oczyŚwięta święta święta-ziemia co nas nosiScandinaviaThe hands of the Normans are music by SibeliusOn the second harpSięSię patrzy w ogień zwyczajnie naturalnie, się nie tęskni, się nie dyszy w kosmos nieprzenikalnie, się niSkandynawiaDlonie Normanow umuzycznia SibeliusNa drugiej harfieSkóry twoje skąpane od wewnątrz...Skóry twoje skąpane od wewnątrzskóry moje skąpane od wewnątrzSmutnoSzumią chmury, szumią drzewa,Jesień i jesieni cicha wrzawa,Smutno [fragment]Gdybym mogła, Gdybym tak mogła Śpiewanie przez senZapiszę siebie nocnego spróbujęchoć nie po to by wieści pobiegłySunset in ProvanceMy father used to kill the rabbit with justice and right behind the ears ŚwiętowanieW Ikonach jest wiatrale raczej żegnanie z tym światemTakTu i tam, i tam, i tam, i tuTam i tu, i tu, i tu, i tamTango TristeTo było tak, jak zaćmienie słońca w seru:Przestała naraz widzieć mnie;Teraz oto jestem rozpaczliwie wolny...Teraz oto jestem rozpaczliwie wolny i naiwnylecz wiedząc to o, radości o, nędzo żaden wyróżniający znaThe sky is a well after allThe sky is a well after all and so as much well-casing Tobie albo zawieja w MichiganZawieja w Michigan,Zapada serce w śnieg,UmieramZa winy moje i za niewinność moją,za brak, który czuję każdą cząstką ciałąUniewinnieniePogodna nie kołysz się łudzićkolonie chartów więcej chyże, PogodnaUrodzinyDzisiaj są moje urodziny,Które obchodzę bez rodzinyUspokojenieWydarzyła mi uspokojenie ta chwilai kamień odwalić od tajemnicW kontemplacji aluminium...W kontemplacji aluminiummiesci sie rowniez skandynawski ogrod HesperydWalc nad MissisipiSiedzimy Jim i ja,Gdzie Missisipi łan,Wędrówką życie jest człowiekaWędrówką życie jest człowieka;Idzie wciąż,Wielkanoc na moim zamkuCo za gościnność może ten stółnie wątpię pamięta obfitość bażantówWielki Testament…mały zostawiam sobie na ukojenie Włóczęga jestem...Włóczęga jestem co późną nocą WłosyRzeka przepływamiedzy oczami rybWstęp DoJak ja cię witam- siostro miłosiernaty nie nazywaj mnie czarna niewdzięcznośćWypłakałem oczy niebieskieWypłakałem za tobąOczy niebieskie, królewskie i pieskie;Z nim będziesz szczęśliwszaZrozum to, co powiem,Spróbuj to zrozumieć dobrzeZa dalą dalJa wiem,Wiem,Zabawy dziecięceJedni oczami umarłych rodzicówgrają w kulkiZabraknie ci psaJa sobie pójdę precz,Pójdę precz daleko,Zachód słońca w ProwansjiMój ojciec zabijał królika sprawiedliwie i tuż za uszamiZapach wosku...Zapach woskumiała tylko moja żonaZapomniałem ...Zapomniałem zapiąć rozporka i poszedłem do teatru Żegnaj pustko, spłyń z lodami! Witaj szczęście - nikt jest z nami!Ten walczyk sam się graI śpiewa też się sam;ZobaczyszAch, kiedy ona cię kochać przestanie:Zobaczysz!Życie to nie taatrŻycie to jest teatr, mówisz ciągle, opowiadasz; Maski coraz inne, coraz mylne się nakłada; Tekst piosenki: Wędrówką życie jest człowieka Teskt oryginalny: zobacz tłumaczenie › Tłumaczenie: zobacz tekst oryginalny › AaaaAaaaAaaaAaaaWędrówką jedną życie jest człowieka;Idzie wciąż,Dalej wciąż,Dokąd? Skąd?Dokąd? Skąd?Dokąd? Skąd?Jak zjawa senna życie jest człowieka;Zjawia się, dotknąć chcesz,Lecz ucieka!Lecz ucieka!Lecz ucieka!To nic! To nic! To nic!Dopóki sił,Jednak iść! Przecież iść!Będę iść!To nic! To nic! To nic!Dopóki sił,Będę szedł! Będę biegł!Nie dam się!Wędrówką jedną życie jest człowieka;Idzie tam,Idzie tu,Brak mu tchu,Brak mu tchu!Brak mu tchu!Jak chmura zwiewna życie jest człowiekaPłynie wzwyż,Płynie w niż!Śmierć go czeka!Śmierć go czeka!Śmierć go czeka!To nic! To nic! To nic!Dopóki sił,Jednak iść! Przecież iść!Będę iść!To nic! To nic! To nic!Dopóki sił,Będę szedł! Będę biegł!Nie dam się!To nic! To nic! To nic!Dopóki sił,Jednak iść! Przecież iść!Będę iść!To nic! To nic! To nic!Dopóki sił,Będę szedł! Będę biegł!Nie dam się!To nic! To nic! To nic!Dopóki sił,Jednak iść! Przecież iść!Będę iść!To nic! To nic! To nic!Dopóki sił,Będę szedł! Będę biegł!Nie dam się!To nic! To nic! To nic!Dopóki sił,Jednak iść! Przecież iść!Będę iść!To nic! To nic! To nic!Dopóki sił,Będę szedł! Będę biegł!Nie dam się!AaaaAaaaAaaaAaaa Brak tłumaczenia!

wędrówką życie jest człowieka tekst